Modlitwa morska

Na plaży oświetlonej blaskiem księżyca ojciec tuli swojego śpiącego syna, czekając na świt i przybycie łodzi. Mówi do swojego chłopca o długich latach swojego dzieciństwa, przypominając sobie dom dziadka w Syrii, szum oliwnych drzew na wietrze, beczenie kozy babci, dźwięk... garnków, w których gotowała. I pamięta również tętniące życiem miasto Homs z jego zatłoczonymi uliczkami, meczetem i wielkim soukiem, w czasach zanim niebo zaczęło rzucać bomby, a oni musieli uciekać.
Kiedy słońce wzejdzie, oni oraz ci wokół nich zbiorą swoje rzeczy i wyruszą w niebezpieczną podróż morską w poszukiwaniu nowego domu.